PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10003481}

Diuna: Część druga

Dune: Part Two
8,4 76 168
ocen
8,4 10 1 76168
7,7 49
ocen krytyków
Diuna: Część druga
powrót do forum filmu Diuna: Część druga

W jakim celu Chani została przedstawiona jako wiecznie naburmuszony chłopiec, w dodatku z jedną miną? Książkowa Chani była delikatna, zapatrzona w Paula, wiedziała, że są sobie przeznaczeni. Widziała znaki mówiące o tym, że on jest wybranym szybciej niż on sam. Nie kwestionowała żadnych decyzji ani Paula, ani lady Jessiki. Scena, gdzie Paul pije wodę życia została wypaczona…. Książkowy Paul napił się wody potajemnie; nikomu nic nie mówiąc. Zapadł w trzytygodniowy letarg, wszyscy, łącznie z jego matką podejrzewali, że został otruty. Lady Jessica sprawdziła jego ciało korzystając ze swoich zdolności (upuściła mu krwi i poddała ją analizie), ale woda życia była niewykrywalna. Nie wiedząc co robić, kazała sprowadzić Chanię i to ONA domyśliła się, co zrobił Paul. Żadna tam jej łza nie była do niczego potrzebna, po prostu podali mu więcej wody życia, a on obudził się. Po tym lady Jessica zauważyła, że dziewczyna jest nad zwyczaj przenikliwa, mądra i w pełni zaakceptowała Chanię jako konkubinę Paula. Tak samo sprawa się ma z ostatnią sceną filmu. Tak, Paul poślubił księżniczkę Irulanę, córkę Imperatora. Ale zrobił to wyłącznie w celach politycznych, oświadczając przy wszystkich na głos że jego jedyną miłością jest Chani - że tylko jej da dzieci, tylko ona będzie zasiadać z nim w radzie i mieć wpływ na jego decyzje etc. A księżniczka nie dostanie od niego „nawet pożądliwego spojrzenia ani przytulenia”. Chani rozumiała polityczne zasady i wiernie stała przy boku Paula. Podsumowując, jej postać w filmie jest denerwująca, przedstawia dziewczynę jako głupiutką, kwestionującą to, że Paul jest Mesjaszem od początku do końca, wiecznie naburmuszoną. Dodatkowo, książkowa bohaterka była córką planetarnego ekologa, skąd cieszyła się wśród społeczności szacunkiem i poważaniem. Brała udział w wielu świętych rytuałach. W filmie ma między nią a Paulem ŻADNEJ chemii. Reżyser nie pokazał nam pół powodu, dla którego Paul mógłby ją kochać. Nie wiem, czemu miał służyć ten wybieg - ale szkoda zmarnowanego potencjału Chani, Wiosny Pustyni.

vinyl

Ludzie co wy tu za bzdury wypisujecie w tym watku? Paule mesjaszem Chani zla ? What?Zastrzegam ze nie jestem fanem Ksiazkowej diuny uwazam ze autor sie zatracil i niewiedzial jak skonczyc ale nie w tym rzecz. Paul nigdy nie byl mesjaszem NIGDY! Byl poprostu kolejnym krokiem w selektywnym hmm plodzeniu lini ktora miala w przyszlosci za zadanie zrodzenie Boga Cesarza! Bene geserit robily to przez tysiace lat nie wziely tylko pod uwage ze wplyw Leto na Jesike wszystko spieprzy . Paul jest poprostu fujara ktora w przyszlosci da zycie Bogowi . Co do Chani to nawet sam Autor nienawidzil swojej ksiazkowej wersji i uwazal ze strasznie skrywdzil ta postac , rezyster posilkowal sie notatkami Autora tworzac ta wlasnie filmowa Chani . Filmowa Chani nie jest rozkaprysiona tylko rozumie ze jesli Paul podzie ta droga to stanie sie Potworem przy ktorym Baron to sprzedawca lodow . Tym wlasie stal sie Paul potworem odpowiedzialnym za mordy miliardow .

ocenił(a) film na 10
vinyl

Nie da się opowiedzieć 1:1 historii książki w filmie. Reżyser chciał jednak podkreślić zamysł pisarza. Paul nie był mesjaszem, przepowiednie były manipulacją. Fanatyzm religijny jest zły. Jej postać miała to uświadomić dość bezpośrednio. Jej zdaniem mógł wybrać inną drogę. Nawet matka jego powiedziała, że wybrał ścieżkę zemsty. Możliwe, że były jeszcze inne. Sama aktorka jest piękna, umiejętności aktorskie faktycznie średnie.

ocenił(a) film na 10
vinyl

Cholera, ja jako fanatyk książek, uważam że Chani została w filmie przedstawiona w super sposób, i jej postać została jeszcze bardziej pogłębiona. Dlaczego tak uważam? Książka jest niemożliwa do przeniesienia na ekrany kina i koniec. Aby przenieść książkę w jak najbardziej wierny sposób należałoby stworzyć film o wielkim budżecie, który absolutnie by się nie sprzedał. Chani w filmie ma za zadanie wzmocnić wydźwięk tego, że w pewnym momencie Paul przekroczył Rubikon, i aby to jeszcze lepiej wybrzmiało (i nie rodziło wątpliwości dla przeciętnego widza, nie zaznajomionego z książką) Chani jest w filmie taką, a nie inną postacią. Oczywiście, jest absolutnie inna, niż w książce, rozumiem że może to być niemożliwe do przełknięcia dla jej fanów. Ale u mnie - z perspektywy mojego własnego nosa - jest to na prawdę bardzo mocny punkt filmu (tylko, że o ile jestem fanatykiem książki, to nie podchodziłem do jej ekranizacji z fanatycznym spojrzeniem na jej wierność z filmem).

ocenił(a) film na 7
vinyl

Śpieszę podpowiedzieć, że ja sam podobnie jak większość ludności nie są fanami Uniwersum Diuny, a na pewno przegrywa ze światami Tolkiena i Lucasa. Natomiast Zendaya na plakacie lub zwiastunie przyciągnęła moją uwagę bardziej niż hasło Dune. Do tego stopnia, że przypuszczałem że zatrudnili ją tylko dla przyciągnięcia wielomilionowej żeńskiej widowni wychowanej przez Disney Chanell. Stąd przypuszczam, że w 1 części była nieobecna, bo potrzebna była tylko jako wabik.

ocenił(a) film na 7
vinyl

Właśnie film naprawił wątek Chani. Ona wreszcie ma osobowość i zachowuje się adekwatnie do pozycji w której się znajduje XD

ocenił(a) film na 8
vinyl

Racja. No i końcówka, rozmowa Paula z cesarzem i jego córką, wyglądały zupełnie inaczej niż w książce.

ocenił(a) film na 4
vinyl

Punkt chłopie! Idealnie to ująłeś.

ocenił(a) film na 8
vinyl

To mi w takim razie podoba się o wiele bardziej buntownicza Chani z filmu niż taka pokorna,  zgadzająca się na bycie konkubiną do rodzenia dzieci, ale nie żoną, jak to opisałeś. Cieszę sie,że w filmie nie ma takiej "mężczyznocentrycznej" wizji. Wychodzimy mentalnosci lat 60-tych. 
Fajnie też,że się "wkurzyła" na to,że jej mydlił oczy,że chce być jej równy,a potem postawił na "karierę" przez hierachiczne koneksje.

vinyl

A ja mam takie pytanie. Paul wybiera sobie fremeńskie imię Mauddib. Wiedzą o nim tylko fremeni i on. I nagle kilka minut później wyskakuje ze swojego statku Rabban i nazywa go tym właśnie imieniem. Skąd wiedział, że tak jest nazywany od teraz Paul? W filmie nie jest to w ogóle wyjaśnione. Po prostu przeskok ze sceny na scenę, i nagle wszyscy nazywają Paula Mauddib.

forek23

No nie xd Jego siczowyk

forek23

Nie. Jego siczowym imieniem, które znają tylko jego najbliżsi, współplemieńcy z Tabr to „Usul”. Muad’dib to było imie/ksywka Fremenska. Harkonenowie torturowali złapanych fremenow, ogolnie zas jego imie, imie nowego proroka bylo powtarzane miedzy fremenami. Sam film mizerny wzgledem ksiazki.

ocenił(a) film na 6
vinyl

Taka Chani jaka aktorka... Mierna, ale znana z tego że znana. No i fajnie że ma niecodzienny kolor skóry. Zawsze to punkty do diversity

vinyl

Przynajmniej nie jest jaka tam ckliwą niewiastą, tylko trzeźwo myślącą babka z jajami, co nie poddaje się szałowi nowej religii

vinyl

Muszę przyznać, że zupełnie inaczej odebrałam książkową Chani i sceny o których piszesz. W ogóle zacznijmy od tego że w książce to postać drugoplanowa, którą widzimy prawie wyłącznie oczami Atrydów. To co wiemy o jej charakterze musimy w większości wyczytać między wierszami, bo autor rzadko oddaje jej głos. Wiele razy jednak w książce spiera się z Paulem i kwestionuje jego decyzje. Jest nawet takie gorzkie zdanie, kiedy Paul wysyła ją na południe wbrew jej życzeniom, że godzi się na to jak kobieta pustyni akceptuje to co nieuniknione między kowadłem życia, a młotem śmierci. Takie realia. A poza tym była śmiała (zabiła pretendenta) i pewna siebie (instruowała Paula w wielu sytuacjach), i w tym filmowa Chani oddaje pierwowzór. Nie była też na pewno naiwna. Przeczytaj jeszcze raz ostatnie akapity książki. Przecież Chani wyraźnie wątpi w zapewnienia Paula co do przyszłości z Irulaną. Skąd wiesz co myślała sobie, kiedy Jessica zaczęła sprzedawać jej głodne kawałki o tym jak to nazwisko i pozycja to nic w porównaniu z czułością Paula? Nie wiesz, bo książka kończy się zanim możemy zobaczyć jej reakcję. Moim zdaniem, w filmie gdzie narracja jest bardziej obliczona na emocje widza, który utożsamia się z bohaterką, takie zakończenie nie obroniłoby się. Dla mnie reakcja filmowej Chani była zrozumiała i spójna. Ta ostatnia scena otwiera też ciekawą furtkę fabularną na 3 część.
Reszty zmian w filmie bronić nie będę, bo też mam co do nich (inne) uwagi. W ogóle uważam, że okrojono fabułę z najciekawszych elementów, a postacie bardzo spłycono.

W jednym przyznam Ci rację. Nie było za grosz subtelności w tym jak aktorka przedstawiła Chani.
Postać moim zdaniem nie była napisana źle, ale zagrana mogła być dużo lepiej.

ocenił(a) film na 9
vinyl

Dokładnie. I nawet nie chodzi o samą postać Chani tylko Zendaye, której gra aktorska woła o pomstę do nieba.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones