PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=614921}
6,7 279
ocen
6,7 10 1 279
Alien Swarm
powrót do forum gry Alien Swarm

Poniżej wrzucam swoją recenzję-notatkę po grze. Czas gry obecnie - 50h.

Jakiś czas temu, pewnego lipcowego (a może jeszcze to był czerwiec?) dnia, w poniedziałek rano usiadłem do kompa, zaglądam na stronę swojej ulubionej gry wieloosobowej Team Fortress 2, sprawdzając czy nie było jakiejś aktualizacji – była, choć drobna. Ot, można było zdobyć czapkę do noszenia w grze, jeśli zagrało się w inną. Wiem, brzmi dziwne, ale to w wykonaniu Steama normalna rzecz - jednak tym razem nie trzeba było tej gry kupować, bo była ona za darmo. Nie było się nad czym zastanawiać, grę zacząłem ściągać jeszcze przed śniadaniem. I na dobrą sprawę, spędziłem przy niej resztę dnia.

Alien Swarm, bo to o nim oczywiście piszę, jednak szybko (względnie szybko – ponad 20 godzin jednak na niego poświęciłem) poszedł w odstawkę i praktycznie do dziś w niego nie grałem. Znajomy jednak odpalił dla żartu, ja się doczepiłem, jeden przypadkowy dołączył, inny znajomy też zagrał... I znowu w nią wsiąkłem. Dokładnie na 3,8h, jak twierdzi Steam. I raczej nie zapowiada się na kolejną przerwę. Z tego powodu uznałem, że jednak warto o niej napisać, chociaż dla porządku.

Tytuł właściwie mówi wszystko – przywodzi na myśl Alien Shootera czy coś w tym stylu, prawda? Jeśli tak, to mniej więcej wiecie z czym to się je. Widok z góry, brniesz przez lokacje strzelając do obcych – taka była podstawa, wyeksploatowana lata temu (i nadal jest eksploatowana – dziś w CDA przeczytałem recenzję trzeciej części Alien Breeda, zrobionego wg tego schematu). Valve dodało do tego świetną grafikę, multi, (i zabrało singiel), zróżnicowane bronie i poziomy doświadczenia, z którymi się je zdobywa, wiele rodzajów obcych, ciekawe mapy i epickie sceny, Al. Director (znany z Lefta), 4 klasy postaci do wyboru oraz ponad 60 doskonałych osiągnięć. No i kilka poziomów trudności (tak, wbrew pozorom, jest to ważne).

Więc po kolei – nie ma już samotnego biegania po lokacjach, teraz biega się we czterech (chociaż można we trzech i niżej, bo brakujący graczy nie są zastąpiani przez boty, jak w Lefcie). Do wyboru są 4 klasy: oficer, inżynier, medyk oraz chłop z cięższą bronią. Dla każdej przewidziano kilka broni specjalnych, jednak w samej grze specjalne funkcje pełnią tylko technik i medyk – co robi drugi, to oczywiste (choć podczas gry czasem można znaleźć apteczki, nie jest więc niezastąpiony), technik jednak potrafi łamać szyfry, i otworzyć drzwi, przez które cała drużyna nie mogła przejść dalej i ukończyć misji. Samo łamanie szyfrów to dwie różne i całkiem fajne minigierki logiczne.

Gracz może maksymalnie nabić 27 poziomów, jest to wynik odgórny, dla wszystkich postaci naraz. Każdy poziom odblokowuje jedną broń – może to być minigun, strzelba, snajperka, paralizator, miotacz ognia czy piła łańcuchowa, ale też granaty zamrażające, sentry guny czy laserowe miny. Gracz może z tego wszystkiego wybrać sobie 2 bronie oraz jeden dodatek, oczywiście przed misją, w trakcie nie ma zmian.

Dzięki sporemu magazynowi, walka jest zróżnicowana i zaskakująca, jednak spora zasługa jest też po stronie zróżnicowanych przeciwników – od zwykłych szeregowców, typowych bulw z nóżkami które lubią podejść i szczypnąć, przez wielkie zbiorniki kwasu i chodzące bomby, kończąc na małych wrednych (!), które wskoczą ci na głowę i umierasz po 5 sekundach, chyba że w pobliżu jest medyk.
Ich rozmieszczenie na mapie oczywiście zależy od Al. Directora (chociaż o wiele słabiej działa on w Alienie niż w Lefcie), liczebność w sumie też, chociaż tu bardziej chodzi o poziom trudności.

To właśnie poziomy trudności sprawiły, że po pewnym czasie spojrzałem na tę grę zupełnie inaczej... I dostrzegłem prawdopodobnie jedną z najlepszych taktycznych i kooperacyjnych strzelanek.
Teoretycznie, gra kończy się wtedy, gdy się ją... ukończy. W tym przypadku, pewne oznaczałoby to przejście wszystkich map. Jednak na to wystarczy... godzina. Tak więc, celem pewnie byłoby nabicie najwyższego levela. I tu też jest zawód, bo nawet jeśli liczyć promocje*, rekord wynosi 2 dni (w poniedziałek znajomy zaczął grać, we wtorek wieczorem już narzekał, że ma maksymalny level).Wtedy człowiek zaczyna przeglądać osiągnięcia i trafia na achiewment za przejście każdej misji na najwyższym poziomie trudności... I zaczyna próbować.
Poziomów było 4 – łatwy, normalny, trudny i szalony. O ile na hardzie jest się w miarę dobrym graczem i można go przechodzić we dwóch bez większych problemów, o tyle insane to prawdziwe wyzwanie było. Dostrzegło się, że przed misją można obejrzeć mapę, która bardzo pomaga przy ustaleniu taktyki – i okaże się, że niemal każdy róg to wyzwanie i problem do przedyskutowania. Widzi się wtedy, że graczy jest czterech nie bez powodu – że technik może wziąć teslę i spowalniać wrogów, podczas gdy obok niego będzie szedł chłop z minugunem, tyłów będzie pilnować oficer z shotgunem, a w środku będzie stać medyk, chroniony przez resztę zespołu. Przed misją ustala się, czy brać apteczki, czy medikguna. Kto weźmie zapas amunicji, a kto działko. Kto gdzie i w którym momencie stoi. Kiedy biegniemy, a kiedy lepiej zrobić czołg. To niezwykle satysfakcjonująca zabawa na wiele godzin.

Osiągnięcia skrywają więcej niespodzianek – chociażby nagrody za tzn. speedruny, czyli przejście danej mapy w określonym czasie. Wtedy taktyki trzeba czasami więcej niż podczas gry na insane...

Dużo, ale i to nie wystarczyło. Produkcja w pełni profesjonalna i darmowa, jednak porzucona – najpierw przez twórców, a potem i graczy. Nie długo po premierze gry, wydana została łatka zmieniająca działanie tesli (wcześniej oprócz paraliżowania wrogów, również ich raniła – obecnie zadaje dmg rzędu 1, czyli w praktyce żadne), ale to tyle. Gra miała tylko jedną oficjalną kampanię, na którą składało się tylko kilka misji – jak już wspomniałem, do przejścia w godzinę. Rzeczy do zdobycia wprawdzie mnóstwo, dzięki czemu ponad 20 godzin jednak przy niej spędziłem. Było mnóstwo śmiechu i jeszcze więcej radości i satysfakcji z rozgrywki.

Wczoraj, gdy ją odpaliłem, zauważyłem że jednak odbyły się kolejne aktualizacje gry, które jakoś mi umknęły – zwiększono liczbę promocji do 6 (co daje w sumie ponad 170 leveli do nabicia!) oraz dodano kolejny poziom trudności (brutal!).
Nie zmienia to faktu, że w Aliena gra teraz niewiele osób (mówię ogólnie). A szkoda, bo gra na to nie zasługuje – jest darmowa, w pełni profesjonalna, i z chęcia kupiłbym ją za ~50 złotych w sklepie, jeśli wtedy Valve by ją wspierało.

Tak więc jednak zachęcam, przynajmniej spróbować zagrać. Rejestracja na steamie, ściągnięcie gry trwa około 2 godzin. Tylko sprawdźcie wymagania sprzętowe – gdy się przyjrzeć, widać naprawdę dobrą grafikę.


8/10

PS. Dzisiaj widziałem nieoficjalną zapowiedź nowej kampanii. Czyli jednak coś się dzieje.

*po nabiciu 27 lvl można go zresetować i nabijać od początku. Wszystkie zdobyte bronie znikną, ale dostanie się specjalną odznakę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones