Tak! To jemu kibicowałem aby dostał rolę Wayne'a w "Batman v Superman"! Ba! Był nawet
faworytem do tej roli samego Nolana! No bo sami powiedzcie - wykapany Bruce Wayne! Do tego
dobry aktor, a sylwetka byłaby tylko kwestią pobycia na siłowni. Niestety rolę dostał Affleck bo WB
najwidoczniej zależało na znanym nazwisku ze statuetkami (sic!). Chociaż z drugiej strony dobrze że
wybrano Bena bo to on w końcu otworzył WB oczy na Davida S. Goyera - czyli "superscenarzystę"
którego "świetny" skrypt położył już jeden film z kinowego uniwersum DC - Man of Steel. A co do
Wesa to myślę że jeszcze nic straconego i być może w przyszłości dostanie główną rolę w jakimś
widowisku konkurencyjnego Marvela - może Doctor Strange? ;)
no widać Nolan go już włacza do swoich produkcji. Zgadzam się, pasuje o niebo lepiej niż Affleck do roli Bruce'a.