i ta teatralna inscenizacja scen niestety razi, oraz obniża jego ocenę. Szkoda, bo film mimo pewnych wpadek ogólnie dobry. Przekonujący dramaturgicznie, z kilkoma świetnymi rolami. Dla mnie na pierwszym miejscu jest tu Żmijewski - znakomicie zagrana rola, od czasu upadku komuny nikt w polskim kinie tak przekonująco nie zagrał esesmana.
Bo to tak naprawdę jest przedstawienie Teatru Telewizji, przynajmniej tak twierdzi oficjalna storna Andrzeja Wajdy: http://www.wajda.pl/pl/teatr3.html
Jak powstawał i miał premierę produkcja i Wajda twierdzili, że to film zrealizowany zgodnie z poetyką manifestu Dogmy ;-)
Mnie raziła tylko na samym początku, gdyż spodziewałem się czegoś raczej w stylu późniejszego Katynia, choć rzecz oczywista bez takiego rozmachu. Szybko jednak przyjąłem taką konwencję, a film/przedstawienie wciągnęło mnie na tyle, że wkrótce przestałem się zastanawiać czym to jest a czym nie. A jest po prostu bardzo kameralnym obrazem psychologiczno-wojennym. Niszowym i udanym moim zdaniem.
Dobra robota.