Nikt z nas tak naprawdę nie wie kto tu tak naprawdę zawinił. Ja odebrałem film całkowicie inaczej - koleś był niezłym psycholem, jego osobę odebrałem zdecydowanie bardzo negatywnie. Nic nie usprawiedliwia tego co zrobił, zwłaszcza że postąpił tak a nie inaczej na oczach swojej "niby ukochanej" córki.

Czyli matka, jej nowy mąż i babka mogą na oczach "niby ukochanej córki/wnuczki" dobijać psychicznie biologicznego ojca tak? Przemoc psychiczna boli bardziej niż fizyczna. Nic ich nie usprawiedliwia oprócz chciwości i żądzy zgładzenia, poniżenia. Jego wybuch był reakcją na to jak go potraktowano i nie należy o tym zapominać.

Nie wydaje mi się, aby słowo "wybuchł" było tu adekwatne. Wybuch to raczej podniesiony głos i trzaśnięcie drzwiami. Facet swoją reakcją jednoznacznie udowodnił, że nie jest zdrowy psychicznie. Pewnie jego żona miała już wcześniej okazję spotkać się z takimi "wybuchami", co stawia w trochę innym świetle jej (nie przeczę, że dosyć podłe) traktowanie byłego męża.

dla mnie ten film był o tym, jak łatwo jest manipulować ludzkimi emocjami; o prowokacji... o tym, jak czasami, choć to szalenie trudne, warto trzymać emocje na maxa na wodzy...

Dokładnie

Też się nie dziwię.Facet nie wytrzymał i pokazał kto nosi spodnie w jego otoczeniu;) Bardzo dobrze zrobił gro prawdziwych mężczyzn by podobnie postąpiło.Fałsz obłudę i łamanie praw Ojca trzeba tępić na każdym kroku.To nie zabawa to wojna.Stawką jest nie tylko łamanie praw mężczyzn i ich dyskryminacja w sądzie etc.ale i stan całego życia.Nie pozwólmy się tak traktować!A oburzonych maminsynków-pantoflarzy pozdrawiamy;)

Myślę, że histeria głównej grupy odpowiedzialnej za dyskryminację (białego hetero faceta z jednej z dwóch najpopularniejszych religii) świadczy o jakiejś strasznej słabości.

W sądzie najczęściej bierze się pod uwagę brak zaangażowania ojca w wychowanie dziecka. Panowie się oburzają i próbują nie pozwalać, a statystyki i tak jasno mówią, która płeć od wychowywania dziecka ucieka. A, czekaj, to znów świadczy o strasznej słabości. :)

Nie ma tutaj czegoś takiego jak statystyki :) są tylko domniemania i uprzedzenia, no a potem...wychodzą kolejne "Madzie z Sosnowca"

Z "Madziami" to jest strasznie przykra sprawa. Wystarczyłaby edukacja seksualna, dostęp do antykoncepcji i brak nacisków na rozmnażanie, a te kobiety, które nie chcą dzieci, mogłyby ich nie mieć bez ich mordowania.

Obawiam się przy tym, że jednak statystyki istnieją, nawet jeśli Twoja wiara mówi inaczej.
Czy jesteś wyznawcą jakiejś religii?

"Brak nacisków na rozmnażanie"???kto ją i inne morderczynie "naciskał"na rozmnażanie??? Edukacja seksualna??? Ona nie była już dzieckiem jak dziecko zrobiła.

Musimy tu oddzielić dwie kwestie. Jedna to rzeczywistość. Tego dowiadujemy się z bezpośredniej obserwacji czy rozmowy. Gdybyś nie był sobą, to możliwe, że kobiety by z Tobą rozmawiały na temat tego, jak wygląda ich życie. :) Oczekiwanie na rozmnożenie to bardzo stała kwestia. Oczywiście silniejsze jest tam, gdzie się ciąże ma za błogosławieństwo. Religia (od czasu narodzin nacjonalizmów) przeciwstawia się antykoncepcji, a prawo dopiero od niedawna traktuje gwałt małżeński jako gwałt w ogóle (i nie wszyscy prokuratorzy, policjanci i sędziowie już się doinformowali w temacie).
Innymi słowy pewna część mężczyzn w tym kraju jest przekonana, że może uprawiać seks z żoną, gdy ona go nie chce, a przy tym przecież nie z użyciem antykoncepcji. Naziolki i inne prawacki lubią traktować kobietę jak inkubator, stąd psychiczny nacisk na konieczność rozmnażania (od rodzin po kampanie społeczne wmawiające, że kobieta bez dziecka jest nieszczęśliwa). Dalej kwestia aborcji - szeroki zakres manipulacji prawackiej. Kwestia LGBT - używanie argumentu, że co nie prowadzi do rozmnażania, to nienaturalne. Do tego wprost postulat legalizacji gwałtu (od "prostytutki nie da się zgwałcić" po "jak kobieta jest z mężczyzną sam na sam to już się zgodziła na seks i nie może się wycofać", + oczywiście każdorazowe obwinienie ofiary).

Jeśli kobiety chcą mieć dzieci, zwłaszcza w bardzo dużej ilości, to im nie przeszkadza, że otoczenie ciśnie w tym kierunku. Jeśli natomiast nie chcą, to albo udaje im się nie mieć (jeśli pokonają klauzule sumienia szamanów pracujących w miejscu lekarzy i farmaceutów), albo czasem wpadają na pomysł zabicia.

Swoją drogą jakieś 80-90 lat temu pisał o tym Żeleński. Ideologiczne ciśnienie na rozmnażanie, utrudnienie edukacji i dostępu do antykoncepcji, religijna argumentacja, gwałty małżeńskie, tak powstawały masowo niechciane dzieci, a kończyło się ich mordowaniem i więzieniem kobiety. Dwa życia (minimum) zmarnowane z prawackich powodów ideolo. No ale 80 lat to trochę niewiele, prawacy nie kumają w tym tempie. Jakiś papież przeprosi za 500 lat, jakiś polityk za 600. ;)

Inny przykład to tzw. "Dzieci Ceauşescu". Gdybyś nie wierzył, że patologią jest uniemożliwianie kobiecie decyzji w kwestii antykoncepcji, rozmnażania.

--
A druga kwestia z tych, które mamy oddzielić, to mitologia tworzona na prawicy. Że jest inaczej, niż jest naprawdę. UE według tej mitologii zabijała dzieci w latach trzydziestych, polskie patriotki ledwie nadążały z rodzeniem dzieci porywanych przez Żydów na macę, LGBT telepatycznie zaraża dzieci homoseksualizmem, żeby ich było mniej i żeby Ziemię opanowali reptilianie. Dopisz, czego zapomniałem.

Zapomniałeś dodać, iż większość tych morderczyń bestialsko zabijających noworodki to kobiety które nie miały tych biednych maleństwo z gwałtu :) i nic żadna "antyprawacka" spiskowa teoria tego nie zmieni. Nie broń tych morderczyń bo to zwykłe bydlęta a nie ludzie, w bestialski sposób zabijały bez mrugnięcia okiem niewinne bezbronne dzieci, jest to zwyczajne skur...yństwo bestialstwo i patologia do potęgi N, nie tłumacz ich bo to tak jakbyś tłumaczył nazistów mordujących Żydów czy lewaków mordujących w gułagach czy Katyniu. Dla takiego nieludzkiego bestialstwa nie ma wytłumaczenia.

Ależ nie pisałem, że każdy ze sposobów nacisku dotyczy każdej z kobiet.

Ogólnie morderczynie zrobiły coś złego, są prawie tak złe jak ludzie, którzy czują się w prawie decydować, kto jest człowiekiem, a kto bydlęciem.

Naziolki bardzo lubią twierdzić "a oni to bydlęta" albo "oni to zaraza" albo "oni to wszy". Takie coś, jak wiemy z historii, dało wielokrotnie więcej ofiar. Na tym tle dzieciobójczynie to skromniutki margines.

Dziękuję, że się przy okazji pogrążasz. Przy każdej okazji. :)

To Ty się pogrążasz lewacki mądralo od 7 boleści :) wystarczy to że bronisz w nieudolny sposób wariatek i morderczyń i porównujesz jeszcze to wszystko to "naziolstwa," które sam wyimaginowałeś

Niestety nie musiałem wyimaginować. Język naziolstwa jest typowy. Odczłowieczanie innego. To zawsze jakieś zwierzęta, pasożyty, typowe jest też odnoszenie się do "czystości". I europejscy naziści, i Japończycy, w naziolskiej propagandzie stosowali pojęcie czystości/brudu.

Ale to tylko jeden z tematów, na których się nie znasz nic a nic. :)

Uważasz, że II wojna została wymyślona przez spisek lewacko-żydowsko-lgbt?

Widzisz, komunizm miał lewicowe założenia. Miał być międzynarodowy, miał stanowić ochronę najsłabszych.

Gdy zrezygnował z tych założeń na rzecz polityki nacjonalistycznej (w Polsce było to na przykład niszczenie mniejszości, łemkowskiej czy śląskiej, ale także umniejszanie współpracy Polaków z okupantem czy wyciszanie spraw o mordowanie przez Polaków Żydów), komunizm przestał być "lewicowy" i zdecydowanie nie jest lewicowy w dzisiejszym sensie tego słowa.

Natomiast prawica nie tylko z faszyzmu czerpie inspirację. Od wpływania na sądy i media, przez cenzurę obyczajową (np w teatrach), po hasła narodowe - wszystko to jest kopią z PRL. :)
I jeszcze ta antyzachodniość! Że tam kryzys wartości, bo imperialiści są tacy zdegenerowani. Zaś w kraju zwolennicy UE to wrogowie ludu!
:D
Szkoda, że tak mało wiesz o komunizmie, uśmiałbyś się, gdybyś widział, jak wiele z niego powtarzasz.
(Jedyne co rozpoznasz, to kolor, ale przecież czerwień to tylko kolor, nie ona więzi ludzi, niszczy kulturę etc).

Akurat teatry cenzurują ludzie PO w niektórych miastach do dziś

Ale co z tym PO? To centroprawica. PiS też dziś cenzuruje teatry.
Właśnie tu jest problem, że obie te partie czują się w obowiązku narzucić wszystkim poglądy tej konserwatywnej części.

PO udaje że ideowo są liberalni ☺️

Tak, choć wyraźnie skuteczność udawania po dwóch kadencjach spadła.