Dałbym 10 ale nie dałem z powodu że Zagłobę grał Krzysztof Kowalewski, a nie Jan Prochyra. Gdyby to Prochyra grał Zagłobę, to wtedy dałbym 10.
Bardzo lubię Kowalewskiego i Zgłobę w jego wykonaniu również bardzo polubiłam, ale przyznam, że nigdy nie pomyślałam o Prochyrze w tej roli. Faktycznie mogłyby być to strzał w 10, możliwe że dorównałby wersji Pawlikowskiego. :D Szkoda ze go nie zaangażowali :/
A ja dałem 10, bo średnia 6,8 strasznie niska i wg mnie krzywdząca. Jedna z najlepszych polskich produkcji. Genialnie się ogląda, i przy budżecie, za który amerykanie nakręciliby co najwyżej jedną scenę robi wrażenie. Prochyra może byłby ciekawy, ale Kowalewski daje radę i to całkiem dobrze. Film ma niepowtarzalny, nasz słowiański klimat i aż człowiek żałuje, że nie urodził się w tamtych czasach. I chociaż oczywiście wszystko było cięższe niż jest przedstawione, to życie nie było tak sztuczne, udawane i jałowe jak dzisiaj. Swoją drogą to ciekawe jak system edukacji może skutecznie zabić chęć poznawania tak pięknych rzeczy jak "Ogniem i mieczem", gdzie dopiero w dorosłym życiu można docenić książkę (bo nikt nas nie zmusza do jej przeczytania i przeanalizowania w ciągu 2 dni i wyrażenia jedynej słusznej interpretacji). Sam film widać, że kręcony z pasją przez reżysera. "Dumka na dwa serca" promująca film po prostu magiczna.
o mój boże, a ja właśnie przez Kowalewskiego uwielbiam ten film, bo inni trosz...kę sztywni. zagrał wyśmienicie!