Taaak... ten film to skrzyżowanie takich filmów jak Rambo, Commando czy Doomsday ( i to jednocześnie !). Ogólnie totalny badziew, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że to produkcja rosyjska, więc ta konwencja jeszcze bardziej razi. Scena finałowa z Amerykanami powala głupotą, a zresztą cały film jest bezdennie głupi. Efekty batalistyczno-specjalne, jak na Rosjan, też pozostawiają wiele do życzenia, są niedorobione i brak im dokładności.
Film dla 12-latka, bo kolorowy i dużo wybucha.
SZCZERZE ODRADZAM !!!!
Mr. Frost filmy o Bondzie pan też tak nisko ocenia? Ten film to rosyjska wersja James'a Bond'a tylko agent jest seksowną kobietą która chodzi w spódnicy, dzięki czemu film ogląda się z przyjemnością. Jedyną wadą filmu jest to, że Mary pokazuje tak mało ciała.