Być może komuś narażę się swoim stwierdzeniem, ale uważam, że o wartości tego filmu stanowi głównie jego wymiar patriotyczny. To dobrze, że powstał obraz upamiętniający bohatera, który do końca życia walczył z okupantem, nie zważając na klęskę kampanii wrześniowej. Pod względem fabularnym i realizacyjnym postrzegam film jako średni.
7/10 za całokształt.
Nie ma co porównywać książki do filmu fabularnego. Mając na uwadze w jakich czasach był kręcony, to i tak jest świetny. Nie wiem co masz na myśli pisząc, że jest nieprawdziwy. Z tego co wiem, na pewno nie wywołał większych protestów ze strony Hubalczyków, w czasach jego premiery i później. Był nawet konsultowany z żyjącymi Hubalczykami w czasie jego realizacji. Jedno co mogę zarzucić, to to że dużo faktów było pominiętych. Niestety takie były czasy.
Najbardziej mnie wkurza reżyser tego filmu człek paskudny z niego był zwłaszcza na kolaudacjach swego głównego wroga czyli Stanisława Barei, którego filmy wyśmiewał i kroił na potęgę.
Zgadzam się z Tobą co wartości tego filmu. Wymiar pariotyczny był chyba głównym celem i został osiągnięty. Tylko nie rozumiem komu miałbyś się narazić tym stwierdzeniem. Oglądając go po raz pierwszy wywarł na mnie kolosalne wrażenie. Z biegiem lat dostrzegam w tym filmie wiele niedoskonałości, ale i tak mam o nim dobre zdanie.
Być może to niepotrzebna asekuracja z mojej strony. Miałem na myśli tych filmwebowiczów, którzy postrzegają wartość filmu tylko i wyłącznie przez patriotyczne wartości, które ze sobą niesie.
To prawda - jest dość nudny - w kółko jeżdżą konno i nic specjalnego się nie dzieje...
Na samym początku jest czytany rozkaz gen. F. Kleeberga o poddaniu się Niemcom, w rozkazie było powiedziane o walkach z Niemcami i bolszewikami, w filmie już rozkaz nie wspominał o bolszewikach, to tylka taka ciekawostka
W filmie brakowało mi stwierdzenia, że "potępienie" ze strony oficjalnych władz państwa podziemnego brało się między innymi z tego że akcje Hubala powodowały krwawe pacyfikację Niemców co w filmie pod koniec było pokazane ale istniejącego związku nie zasygnalizowano.
pisałem pracę na temat gen. Kleeberga i dlatego zwróciłem na ten wątek uwagę! masz rację, pytanie jakie się rodzi? czy słusznie, że walczył, czy może trzeba było zdjąć mundur i walczyć w cywilu? na to pytanie trudno znaleźć jedną odpowiedź moim zdaniem powinien walczyć w cywilu!