Fabularnie film mocno nawiązuje do adaptacji Edgara Wallace'a ze stajni Rialto. Zalicza wszystkie możliwe klisze (z wyjątkiem tego, że Scotland Yard gra tu rolę drugoplanową), ale robi to z wdziękiem, o który F.W. Gottlieba nie podejrzewałem (jego inne krimi wypadają średnio). Wątek mordercy strzelającego gumowym...